MOJA HISTORIA
Życie człowieka jest pełne wielu przeróżnych zawirowań, które uczą nas dojrzałości i kształtują nasz charakter. Nigdy nie możemy przewidzieć co nas jeszcze spotka.
Pochodzę z malowniczej miejscowości położonej w Kotlinie Kłodzkiej- o nazwie Jaszkowa Dolna, niedaleko Kłodzka.
Moja historia rozpoczęła się można powiedzieć 4 sierpnia 1999 roku, gdzie nagle odszedł mój Tata w wieku 40 lat. Zmarł na zawał serca i zostawił Mamę samą z czwórką dzieci.
Był to dla nas bardzo trudny moment w życiu. Nigdy u nas się nie przelewało, a po śmierci Taty sytuacja jeszcze bardziej się pogorszyła...
Wtedy bardzo szybko musiałam dorosnąć, gdyż byłam najstarsza z rodzeństwa.
Trzeba było pomóc mamie.
Miałam wówczas trzynaście lat.
Półtora roku później 17 marca 2001 roku uległam wypadkowi-
był to upadek z wysokości, w którym złamałam kręgosłup piersiowy na wysokości Th6 i Th7.
Doszło również do przerwania rdzenia kręgowego, czego skutkiem jest porażenie kończyn dolnych i poruszanie się za pomocą wózka inwalidzkiego .
Od tamtej pory moje życie diametralnie się zmieniło.
Z wieloma przeciwnościami losu musiałam poradzić sobie sama.
Można by było pomyśleć, że taka rzecz co mnie spotkała oznacza koniec świata.
Od tamtej pory moje życie diametralnie się zmieniło.
Z wieloma przeciwnościami losu musiałam poradzić sobie sama.
Można by było pomyśleć, że taka rzecz co mnie spotkała oznacza koniec świata.
Wbrew pozorom od tego momentu moje życie zaczęło się na nowo.
Moja reakcja na wypadek i na jego skutki była zupełnie inna niż u moich Koleżanek i Kolegów w podobnej sytuacji.
Nie przechodziłam żadnego załamania, jakie jest typowe dla takiej tragedii.
Moja reakcja na wypadek i na jego skutki była zupełnie inna niż u moich Koleżanek i Kolegów w podobnej sytuacji.
Nie przechodziłam żadnego załamania, jakie jest typowe dla takiej tragedii.
Wszystko przyjęłam jak coś naturalnego. Swój wypadek traktuję jako Dar a nie przekleństwo.
Dzięki niemu dostrzegam sprawy i rzeczy, o których wcześniej nie pomyślałabym.
Poznałam mnóstwo wspaniałych ludzi, którzy otoczyli mnie swoim wsparciem i opieką.
Ludzi, którzy zainwestowali we mnie swoją pomoc i mam nadzieję, że się nie zawiedli.
Doceniam każdy dzień i wszystko co mi przynosi.
Nie powiem, bo tak jak każdy człowiek ja również miewam słabsze i gorsze dni. Zawsze wtedy przypominam sobie o Naszym Świętym Janie Pawle II i powtarzam sobie, że skoro ON się nie poddał i mógł - ja również mogę.
Z powodzeniem ukończyłam Technikum Ekonomiczne we Wrocławiu.
Zdałam maturę i egzamin zawodowy.
Podjęłam naukę na studiach na kierunku Administracja.
W między czasie zaczęłam trenować wyciskanie sztangi leżąc, gdzie zaczęłam odnosić sukcesy.
Na swoim koncie mam wiele tytułów Mistrza Polski a w 2014 roku zostałam Mistrzynią Słowacji w podnoszeniu ciężarów Osób Niepełnosprawnych.
Sport sprawia mi wiele radości. Uczy pokory, wytrwałości i cierpliwości.
A każdy sukces jest zwieńczeniem mojej ciężkiej pracy.
Aktualnie mieszkam w Krakowie, gdzie ukończyłam studia na kierunku Finanse i Rachunkowość. Jeśli tylko zdrowie mi pozwala to trenuję wyciskanie sztangi leżąc.
1 sierpnia 2015 roku zostałam szczęśliwą Żoną.
Jestem osobą ambitną, lubię podejmować nowe wyzwania.
To co w życiu osiągnęłam jest zasługą mojej ciężkiej pracy oraz wsparciu ludzi, którzy we mnie wierzą.
Wózek inwalidzki nie jest dla mnie żadnym ograniczeniem.
W dalszym ciągu pragnę realizować swoje marzenia i pragnienia.
Czerpać z życia jak najwięcej w miarę swoich możliwości.
Dzięki niemu dostrzegam sprawy i rzeczy, o których wcześniej nie pomyślałabym.
Poznałam mnóstwo wspaniałych ludzi, którzy otoczyli mnie swoim wsparciem i opieką.
Ludzi, którzy zainwestowali we mnie swoją pomoc i mam nadzieję, że się nie zawiedli.
Doceniam każdy dzień i wszystko co mi przynosi.
Nie powiem, bo tak jak każdy człowiek ja również miewam słabsze i gorsze dni. Zawsze wtedy przypominam sobie o Naszym Świętym Janie Pawle II i powtarzam sobie, że skoro ON się nie poddał i mógł - ja również mogę.
Z powodzeniem ukończyłam Technikum Ekonomiczne we Wrocławiu.
Zdałam maturę i egzamin zawodowy.
Podjęłam naukę na studiach na kierunku Administracja.
W między czasie zaczęłam trenować wyciskanie sztangi leżąc, gdzie zaczęłam odnosić sukcesy.
Na swoim koncie mam wiele tytułów Mistrza Polski a w 2014 roku zostałam Mistrzynią Słowacji w podnoszeniu ciężarów Osób Niepełnosprawnych.
Sport sprawia mi wiele radości. Uczy pokory, wytrwałości i cierpliwości.
A każdy sukces jest zwieńczeniem mojej ciężkiej pracy.
Aktualnie mieszkam w Krakowie, gdzie ukończyłam studia na kierunku Finanse i Rachunkowość. Jeśli tylko zdrowie mi pozwala to trenuję wyciskanie sztangi leżąc.
1 sierpnia 2015 roku zostałam szczęśliwą Żoną.
Jestem osobą ambitną, lubię podejmować nowe wyzwania.
To co w życiu osiągnęłam jest zasługą mojej ciężkiej pracy oraz wsparciu ludzi, którzy we mnie wierzą.
Wózek inwalidzki nie jest dla mnie żadnym ograniczeniem.
W dalszym ciągu pragnę realizować swoje marzenia i pragnienia.
Czerpać z życia jak najwięcej w miarę swoich możliwości.
Każdy z was może mi pomóc przekazując swój 1% na moją rehabilitację, leczenie oraz wsparcie, abym jak najdłużej mogła być samodzielna.
JAK PRZEKAZAĆ 1%:
Wypełniając zeznanie PIT, podatnik musi obliczyć podatek należny wobec Urzędu Skarbowego.
W rubryce WNIOSEK O PRZEKAZANIE 1% PODATKU NALEŻNEGO NA RZECZ ORGANIZACJI POŻYTKU PUBLICZNEGO (OPP)
• Wpisać numer KRS: 0000270809
• Obliczyć kwotę 1%
W rubryce INFORMACJE UZUPEŁNIAJĄCE (bardzo ważne!)
• Wpisać nazwisko oraz numer członkowski nadany przez Fundację - Szymeczek, 3960.
Dziękuje za każdy dar serca!!!! <3
Za pomoc w wsparciu w walce o godne życie oraz spełnienie moich marzeń!!!
6 komentarze
Przepięknie Pani wygląda w Krakowie. Nawet nie musiałem czytacć żeby wiedzieć że jest Pani koło Wawelu ;-)
OdpowiedzUsuńHe, he dziękuje bardzo. Myślę, że Kraków jest moim miejscem na Ziemi, bo tu naprawdę dobrze się czuję <3
UsuńWitaj! Jesteś niesamowita i pozytywna! Też mam koty, a dokładnie dwie kotki Zośkę i Walercię i kota Maćka, które uwielbiam! Życzę Ci zdrowia, spełniaj marzenia, bo życie jest krótkie! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za tak miłe i ciepłe słowa!!! <3
UsuńPozdrawiam serdecznie zarówno Ciebie i Twoje kociaki :*
Hej, od tego roku można przekazywać już 1,5% na OPP. Niby niewielka różnica, ale jednak 50% więcej :) Pozdrawiam i życzę dalszego rozwoju pasji i bloga.
OdpowiedzUsuńTyle lat Cię obserwuję, ale nigdy nie czytałam tej zakładki. Podziwiam Cię za Twoją siłę i determinację. DZIĘKI Tobie wierzę, że można wszystko o ile będziemy wierzyć w samego siebie. Trzymaj się 😘
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie dziękuję za pozostawione komentarze :)
Odwdzięczam się za każdą obserwacje - tylko daj mi znać :)
Kwadrans dla Ciebie jest miejscem, które tworzymy razem :)