W dzisiejszym poście moja uwaga skoncentrowana jest na produkcie złuszczającym - Bielenda Good Skin Acid Peel, czyli 5-minutowym peelingu kwasowym złuszczająco-korygujący.
Bielenda Good Skin Acid Peel - 5-minutowy peeling kwasowy złuszczająco-korygujący jest to skoncentrowany produkt przeznaczony do skóry o nierównomiernym kolorycie, skóry pozbawionej blasku oraz z szorstką strukturą. Dzięki połączeniu kwasów peeling delikatnie i skutecznie eksfoliuje, co oznacza, że w sposób kontrolowany złuszcza naskórek i głębsze warstwy skóry w celu wyeliminowania jej niedoskonałości takich jak blizny, zmarszczki, przebarwienia, plamy, łojotok czy też rozszerzone pory.
Ja, co prawda nie mam aż takich problemów skórnych, ale borykam się z przebarwieniami i pojawiającymi się niedoskonałościami w okresie miesiączki.
W składzie peelingu znajdziemy kwasy AHA + PHA, które wykazują właściwości nawilżające i normalizujące. Dodatkowo złuszczają zbędne komórki naskórka przez co przyczyniają się do walki z przebarwieniami. Również zapobiegają przedwczesnemu starzeniu się skóry. Regularne stosowanie peelingu rozjaśnia skórę, poprawia jej koloryt oraz kondycję.
Peeling ma opakowanie z pipetką. Jego pojemność to 30g. Konsystencja peelingu jest wodnista. Ma dość specyficzny zapach, charakterystyczny dla produktów kwasowych. Peeling stosuje się 2-3 razy w tygodniu, w zależności od potrzeb skóry. Ja, stosowałam go systematyczne raz na tydzień, choć zdarzyło mi się użyć go również dwa razy w tygodniu. Z reguły pozostawiałam go na 5-10 minut, po czym go zmywałam. Czasem, po jego użyciu miałam lekko czerwoną twarz, ale efekt ten szybko znikał.
Bielenda Good Skin Acid Peel - 5-minutowy peeling kwasowy złuszczająco-korygujący:
- skuteczne działanie - peeling wyciszał powstałe już niedoskonałości i zaskórniki, a także zapobiegał powstawaniu kolejnych
- poprawa kondycji skóry
- rozjaśnione przebarwienia
- gładka w dotyku skóra, bez jakichkolwiek nierówności
- wydajność produktu
- praktyczne opakowanie
Używałam już podobny produkt z marki Eveline Cosmetics. I z obu jestem bardzo zadowolona i szczerze wam je polecam. Trzeba pamiętać, że stosując peelingi kwasowe oraz inne produkty należy pamiętać, aby stosować ochronę przeciwsłoneczną.
Buziaki - Madzia
3 komentarze
Miałam je, ale mocno je męczyłam. Nie dlatego, że było złe, co to to nie, ale jednak słabo odnajdywało się w mojej pielęgnacji..
OdpowiedzUsuńLubię takie peelingi, więc ten będę mieć na oku podczas zakupów
OdpowiedzUsuńDotychczas najlepiej sprawdzał się u mnie peeling enzymatyczny z Tołpy, ale tego z Bielendy jeszcze nie miałam okazji wypróbować :)
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie dziękuję za pozostawione komentarze :)
Odwdzięczam się za każdą obserwacje - tylko daj mi znać :)
Kwadrans dla Ciebie jest miejscem, które tworzymy razem :)