Przyznam się szczerze, że gdy dowiedziałam się, że marka Yves Rocher wypuszcza na rynek krem ochronny z filtrem SPF50 byłam jego bardzo ciekawa. I dlatego też korzystając z promocji zaopatrzyłam się w niego. Zapraszam was dziś na recenzję Yves Rocher Elixir Botanique ochronny krem na dzień SPF 50+.
Marka Yves Rocher znana jest z produkcji kosmetyków przyjaznych środowisku oraz naszej skórze. Produkty te bogate są w składniki pochodzenia roślinnego. Z kolei opakowania produktów są plastikowe bądź szklane i w 100% nadają się do recyklingu.
Yves Rocher Elixir Botanique ochronny krem na dzień SPF 50+ zawiera innowacyjne BIO składniki aktywne. Między innymi wyciąg z nasturcji, która produkuje bardzo duże ilości tlenu. Dlatego też pozyskany z niej ekstrakt ma silne właściwości dotleniające. Z kolei mikroalgi działają oczyszczająco. Zastosowane w kremie mają za zadanie ułatwiać detoksykację skóry oraz zabezpieczać ją przed działaniem szkodliwych zanieczyszczeń.
Krem ma zapewnić skórze kompleksową ochronę przed promieniowaniem UV.
Krem ma pojemność 30 ml. Zamknięty jest w miękkiej, plastikowej tubie z nakrętką. Jego regularna cena to 115 zł. Szczerze powiedziawszy jest ona dla mnie bardzo wysoka jak za pojemność 30 ml. Krem ma dać naszej skórze takie efekty jak: nawilżenie, odżywienie, wzmocnienie skóry a także zapewnić jej ochronę przed czynnikami zewnętrznymi. Yves Rocher Elixir Botanique ochronny krem na dzień SPF 50+ ma gęstą konsystencję, która ciężko rozsmarowuje się na skórze. Jest ona dość tępa. Po nałożeniu produktu na twarz skóra staje się świecąca i klejąca. Pozostaje na skórze taka nieprzyjemna warstwa.
Niestety krem nałożony na serum (ja co rano stosuję serum z wit.C) roluje się. Z kolei nałożony na suchą, oczyszczoną skórę jest ok. Jedynie co, to jak wspomniałam wcześniej wyświeca się.
Testowałam wiele kremów ochronnych z spf 50 i niestety ten wypad najgorzej. Bardzo się męczyłam by móc go zużyć do samego końca. Nie podobała mi się jego tępawa konsystencja, przez którą ciężko było go rozsmarować na skórze, strasznie się wyświecał, jak również pozostawiał na skórze klejącą warstwę i potrafił się rolować. Jak dla mnie, osobiście uważam jest to bubel, na którego szkoda wydać nawet 1 złotówkę.
Myślę, że na rynku kosmetycznym aktualnie oferta kremów ochronnych z spf50 jest tak duża, że spokojnie znajdziemy coś dla siebie, co będzie nam w 100% odpowiadać. Niestety Yves Rocher Elixir Botanique ochronny krem na dzień SPF 50+ rozczarował mnie.
Pozdrawiam - Madzia
2 komentarze
Dobrze wiedzieć, że ten kosmetyk nie za bardzo chce współpracować ;)
OdpowiedzUsuńOj, zdecydowanie nie chce...
UsuńBardzo serdecznie dziękuję za pozostawione komentarze :)
Odwdzięczam się za każdą obserwacje - tylko daj mi znać :)
Kwadrans dla Ciebie jest miejscem, które tworzymy razem :)