The Ordinary Mandelic Acid 10% + HA - peeling z kwasem migdałowym i hialuronowym jest to produkt złuszczający, zawierający w składzie 10% kwasu migdałowego, który należy do grupy kwasów alfa-hydroksylowych - AHA oraz kwas hialuronowy. Jest to bardzo delikatny peeling, który może być stosowany przez różne rodzaje cer, nawet te wrażliwe.
Peeling ma pH między 3,5-3,7. Jest to produkt wegański i cruelty-free. Nie zawiera w składzie alkoholu, olejów, silikonu, orzechów oraz glutenu.
The Ordinary Mandelic Acid 10% + HA - peeling z kwasem migdałowym i hialuronowym ma za zadanie przywracać naturalne pH skóry, ograniczać wydzielanie łoju, wyrównywać koloryt cery, a także nawilżać, wygładzać oraz usuwać martwe komórki naskórka. Działa również antybakteryjnie.
Peeling zapakowany jest w minimalistyczny papierowy kartonik, co mi się bardzo podoba. Sam produkt mieści się w szklanej, przyciemnianej buteleczce z pipetą o pojemności 30 ml. Peeling ma oleistą konsystencję, która bardzo szybko się wchłania i nie zostawia tłustego filmu. Ma on przezroczysty kolor.
To jest moje pierwsze spotkanie z tą marką. Peeling stosuję już drugi miesiąc - systematycznie 2 razy w tygodniu na noc. Pamiętajcie, że gdy stosujecie kwasy należy pamiętać o ochronie przeciwsłonecznej i stosowaniu filtru min. SPF 50. TO JEST PODSTAWA!!!! Produkty z kwasami zwiększają wrażliwość skóry na słońce. Dlatego też najlepiej przeprowadzać kuracje z kwasami w okresie jesienno-zimowym.
Również ważne jest mocne nawilżanie i odżywianie skóry. U mnie najlepiej do tego sprawdza się Yves Rocher Pure Calendula - odżywczy krem na dzień i na noc z nagietkiem, o którym pisałam w poprzednim poście, jak również kapsułki pielęgnacyjne ISANA HYDRO BOOSTER, jakie pokazywałam wam na Instagramie - kwadransdlaciebie. Dzięki tym produktom nie mam problemu z przesuszeniem skóry.
Peeling The Ordinary Mandelic Acid 10% + HA jest już kolejnym kosmetykiem z kwasem migdałowym, jaki stosowałam. Kwas migdałowy w kosmetykach stosuję już 3 rok z rzędu, gdyż moja cera - wrażliwa i sucha - bardzo się z nim lubi. Na blogu znajdziecie recenzję Bandi Professional Krem z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami oraz Vianek Rewitalizujący żel myjący do twarzy.
Moja opinia o The Ordinary Mandelic Acid 10% + HA:
+ jest to bardzo delikatny peeling
+ świetnie złuszcza naskórek
+ zmniejsza rozszerzone pory
+ rozjaśnia przebarwienia
+ niweluje zaczerwienienia
+ wygładza cerę i pozostawia ją miękką
+ bardzo wydajny - potrzeba naprawdę niewiele produktu, aby móc nałożyć go na całą twarz
+ mimo tego, że ma oleistą konsystencję bardzo szybko się wchłania
+ efekty działania peelingu są widoczne
Natomiast minusem może być to, że przy złej bądź niewystarczającej pielęgnacji peeling może znacząco wysuszać skórę, ale jeśli przyłożymy się do odpowiedniej pielęgnacji, wówczas tego problemu nie ma. Drugim minusem jest to, że jest mało dostępny. Ja już bardzo dawno temu chciałam go przetestować, ale nigdzie go nie było - zarówno stacjonarnie, jak i w internecie. W końcu udało mi się go kupić i bardzo się z tego powodu cieszę.
Reasumując: ze swojej strony szczerze polecam, wam ten peeling. W szczególności osobom, które nie potrzebują dość mocnego złuszczenia, gdyż ten peeling jest naprawdę delikatny i potrzeba 2-3 zabiegów, aby móc zobaczyć jego efekt. Dzięki temu mogą go stosować osoby z wrażliwą cerą. The Ordinary Mandelic Acid 10% + HA możemy także dodawać do kosmetyków, np. kremów i wówczas jego stężenie jest mniejsze. Ja nakładam go na suchą, oczyszczoną twarz i koniec. Chyba, że czuję lekkie ściągnięcie, wtedy po ok. 30 minutach nakładam dodatkowo krem na twarz.
Znacie markę THE ORDINARY? Jakie kosmetyki tej marki polecacie?
Buziaki - Madzia
20 komentarze
Nie znam twk firmy, ale z tego co piszesz warto wypróbować kosmetyków tej firmy.
OdpowiedzUsuńwiosna idzie trzeba się wypięknić
OdpowiedzUsuńOoo to ważne, że nie jest tłusty :) dzięki za polecenie.
OdpowiedzUsuństosowałam kilka kosmetyków z kwasem migdałowym i byłam zadowolona, ale o tej marce pierwsze słysze, wyglada na to, ze warto też wypróbować :)
OdpowiedzUsuńO tego peelingu nie znalam wiec z przyjemnoscia sobie go zakupie :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie korzystałam z takiego peelingu, może czas się przełamać :)
OdpowiedzUsuńJeszcze tej marki nie poznałam.
OdpowiedzUsuńNa razie mam kwasy, a za chwilę skończy się ten główny sezon na ich stosowanie. Ale pewnie w kolejnym sięgnę po tę markę :)
OdpowiedzUsuństosowałam ostatnio peeling z kwasem migdałowym i cera była jędrniejsza :-)
OdpowiedzUsuńO tak peelingi świetnie wygładzają cerę.
OdpowiedzUsuńZaproponuję swojej skórze, czegoś takiego potrzebuje, może będzie akceptacja. :)
OdpowiedzUsuńMiałam go ❤
OdpowiedzUsuńRzadko używam peelingu z kwasami, ale może pora wypróbować coś nowego.
OdpowiedzUsuńJa się jednak skusiłem na kwasy :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale recenzja jest bardzo ciekawa...
OdpowiedzUsuńkrystynabozenna
Lubię skórę po peelingu, od razu człowiek lepiej się w niej czuje. :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki The Ordinary mega mnie ciekawią - gdy tylko zużyję aktualne zapasy prawdopodobnie ja po nie sięgnę! :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej marce. Może warto się jej bliżej przyjrzeć.
OdpowiedzUsuńJak pisze Pani o produktach do pielegnacji to trzeba miec minimum pojecia o samej pielegnacji. Kwas migdałowy nie jest fotouczulający więc jest kwasem, który mozna stosowac caly rok, bez filtrów.
OdpowiedzUsuńNie zgadzam się z Panią. Tak naprawdę filtry powinny być stosowane codziennie i to nie ważne czy stosuje się kwasy czy nie.
UsuńPrzy użyciu kwasów AHA i BHA, czyli kwas migdałowy, glikolowy, mlekowy i salicylowy oraz PHA należy stosować filtry przeciwsłoneczne. Zaraz po zabiegu kwasami skóra twarzy jest bardzo podatna na uszkodzenia, podrażnienia oraz wysuszenie. A także szczególnie uwrażliwiona na działanie promieni słonecznych. I trzeba o tym pamiętać. Na każdej ulotce produktów z kwasami zawarta jest informacja o stosowaniu filtrów. Więc widać kto tu ma braki o pielęgnacji.
Bardzo serdecznie dziękuję za pozostawione komentarze :)
Odwdzięczam się za każdą obserwacje - tylko daj mi znać :)
Kwadrans dla Ciebie jest miejscem, które tworzymy razem :)