w ostatnim czasie troszkę zaniedbuje bloga, ale nie mam czasu, by móc poświęcić mu tyle czasu ile bym chciała. Za dwa miesiące odbędą się Mistrzostwa Polski w podnoszeniu ciężarów osób niepełnosprawnych, do których chciałabym się dobrze przygotować, gdyż są to moje już 10 jubileuszowe mistrzostwa. Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie i będziecie mnie w tym wspierać. Zaś moje poczynania będziecie śledzić na moich kontach społecznościowych. Będzie mi z tego powodu bardzo miło.
Dziś chciałabym was zaprosić na post o nowościach kosmetycznych, jakie zagościły u mnie w ostatnich miesiącach.
Od roku czasu staram się pilnować przy zakupach i nie popadać w żaden zakupoholizm. Staram się na bieżąco uzupełniać zapasy, gdy mi się coś skończy. Oczywiście zdarza mi się czasem wrzucić coś nieplanowanego do koszyka, a także czasem coś otrzymuję do testów. Na swoje usprawiedliwienie mam jedynie to, że jestem kobietką, która kocha testować kosmetyki ;)
W ostatnim czasie dostałam od Bielendy - Nawilżającą Mgiełkę do twarzy i ciała KOKOS&ALOES przeznaczoną do skóry odwodnionej. Jestem na razie w fazie jej testowania, więc na chwilę obecną nie chcę nic o niej mówić.
Garnier Botanical Cleanser miodowy żel przywracający komfort do skóry suchej - kupiłam ten kosmetyk, gdyż kończył mi się żel do mycia twarzy. Używam go od dwóch tygodni i póki co jest dla mnie ok. Nie powoduję ściągnięcia skóry, dobrze oczyszcza, więc na chwilę obecną jest na plus. Wiem, że w internecie ma mieszane opinie.
Miya Cosmetics, myWONDERBALM Hello Yellow krem nawilżająco - odżywczy z masłem mango - wiecie doskonale, że pokochałam krem z masłem shea z tej serii, o którym możecie poczytać tutaj: <KLIK>. Krem z masłem mango jest zdecydowanie lżejszy niż krem z masłem shea. Jest tak samo dobry: świetnie nawilża, szybko się wchłania, regeneruje i odżywia skórę.
Do mojego koszyczka pielęgnacyjnego wpadły ostatnio dwa kosmetyki o naturalnym składzie i cudownym działaniu (piszę tak, bo już je używam i jestem z nich zadowolona). Z pewnością są to moi ulubieńcy.
Pierwszym z nich jest Ecolab Serum do twarzy na dzień INTENSYWNE NAWILŻENIE - na blogu pojawił się już wpis na temat serum z tej marki tylko, że mowa wówczas była o produkcie na noc, o którym możecie przeczytać tutaj: <KLIK> . Bardzo lubię całą tą serię, gdyż kosmetyki działają na moją skórę cuda - świetnie nawilżają, odżywiają skórę, cera wygląda ładnie i promiennie. Z pewnością oczekujcie na recenzję tego produktu.
Drugim kosmetykiem jest moja nowa miłość, czyli AVA Aktywator Młodości HYDRANOV KWAS HIALURONOWY. Jest to serum, które ma za zadanie stymulować produkcję ceramidów, odżywiać i wzmacniać szczelność naskórka, jak również wypełniać zmarszczki od wewnątrz. Serum przeznaczone jest dla każdej cery wymagającej nawilżenia, regeneracji oraz z oznakami starzenia się. Sam produkt ma piękny zapach, co jest przyjemne przy jego aplikacji. Szybko się wchłania i daje uczucie głębokiego nawilżenia. Skóra wygląda na zdrowszą oraz bardziej promienną. Recenzja tego produktu jest w planach ;)
L`oreal Paris Płyn micelarny do skóry wrażliwej i suchej- szczerze powiedziawszy wzięłam go dlatego, że skończył mi się płyn z MIXA, a ten był akurat na promocji. Do tej pory moim ulubionym płynem micelarnym był różowy płyn z Garniera. Zużyłam już chyba setki litrów tego produktu. Płyn z L`oreala bardzo pozytywnie mnie zaskoczył: nie podrażnia, moja skóra po demakijażu nie jest zaczerwieniona, świetnie usuwa makijaż. Zdecydowanie przyjemniej używa mi się go niż płyn micelarny z MIXA. Daje mu duży plus.
Kolejnymi nowościami są produkty do pielęgnacji ciała i twarzy:
Balea Shampoo Sensitive ALOE VERA, czyli łagodny szampon do włosów z aloesem - jeszcze nie używałam go, ale już nie mogę się doczekać, kiedy to uczynię, bo jestem ciekawa jak się sprawdzi. Bardzo lubię kosmetyki z aloesem. Miałam już jeden szampon z zawartością aloesu w składzie od Seboradin i moje włosy polubiły się z nim. Mam nadzieję, że i w tym przypadku będzie tak samo.
Cztery Pory Roku, Hypoalergiczny krem do rąk "Intensywne odżywienie" (wersja niebieska)- kocham, kocham, kocham ten krem. Najlepszy krem, jaki kiedykolwiek miałam. Pięknie pachnie, świetnie nawilża, poprawia kondycję skóry na dłoniach, kosztuje grosze. W serii tych kremów jest wersja różowa, której zadaniem jest głęboka regeneracja. Miałam ją, ale nie polubiłyśmy się. Według mnie wersja różowa ma okropny zapach i jak dla mnie śmierdzi. Różowa wersja kremu - NIE, niebieska - zdecydowanie TAK. Polecam wypróbować.
Bielenda KOKOSOWY olejek do ciała – odżywczy KARAIBSKI - bardzo lubię te olejki z Bielendy do ciała. Wersja kokosowa bardzo ładnie pachnie, dobrze nawilża a także utrzymuje to nawilżenie.
Ostatnim produktem, o jakim chcę wam wspomnieć jest tusz do rzęs Lovely LashMania pogrubiająco -wydłużający (miętowe opakowanie )- bardzo fajny tusz, który pogrubia nasze rzęsy i je wydłuża. Ja osobiście lubię takie silikonowe szczoteczki. Więcej o tym tuszu już niebawem na blogu Kwadrans dla Ciebie ;)
Dajcie znać czy znacie te kosmetyki, o których mowa w poście i jakie jest wasze zdanie na ich temat.
Jeszcze raz proszę o waszą wyrozumiałość i zrozumienie dla mnie. Powolutku będę odpowiadać na wszystkie komentarze oraz sukcesywnie odwiedzać wasze blogi.
Dziękuje i przesyłam buziaki!!!!
- Wasza Madzia :)
63 komentarze
Bardzo ciekawi mnie mgiełka :) Dodałam do obserwowanych na blogu i instagramie. Zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńDziękuje ślicznie :)
UsuńFajne te miętowe opakowanie :)Widzę, że szczoteczka też by mi podpasowała
OdpowiedzUsuńZapomniałam dodać, że ciekawi mnie jak działa ta mgiełka, więc jak przetestujesz to koniecznie ją opisz :)
UsuńTusz uwielbiam <3 o mgiełce niebawem pojawi się kilka słów :)
Usuńna płyn micelarny pewnie sie skuszę, używam kosmetyki tej firmy i jestem dośc zadowolona.
OdpowiedzUsuńPłyn polecam - jeden z lepszych :)
UsuńPlyn z Loreal mialam i tez mogę smialo polecic. Działa tak jak napisalas. Co do mascary to nie lubię tych ktore maja silikonowe szczoteczki. Podrażniaja moje oczy. Pozostałych kosmetykow nigdy nie mialam okazji wyprobowac.
OdpowiedzUsuńja zaś bardzo lubię silikonowe szczoteczki. Płyn z Loreala - moje odkrycie <3
UsuńBardzo mnie ciekawi ta kokosowa seria od Bielendy. Płyny Loreala widziałam w Biedronce i się zastanawiałam nad nimi.
OdpowiedzUsuńpolecam wypróbować :) bo naprawdę bardzo dobrze zmywa makijaż :)
UsuńNajbardzie zaintrygował mnie AVA Aktywator Młodości HYDRANOV KWAS HIALURONOWY, czekam na dodatkową recenzję :)
OdpowiedzUsuńRecenzja już na blogu: https://www.kwadransdlaciebie.pl/2018/03/ava-aktywator-modosci-hydranov-kwas.html
UsuńZapraszam <3
Nie sprawdził się u mnie też żel z Garniera. Strasznie przesuszył mi skórę.
OdpowiedzUsuńU mnie początkowo był świetny, lecz przy dłuższym użyciu niestety też przesuszył mi skórę...
UsuńIle świetnych nowości u Ciebie! :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
UsuńJa z bielendy niestety wybrałam do testów olejek w domu patrzę na skład a tam parafinka eh :( Extra nowości! :)
OdpowiedzUsuńach ta parafina... dziękuje :)
UsuńZa każdym razem kiedy oglądam nowości kosmetyczne zdaję sobie sprawę jak bardzo nie jestem na bieżąco.
OdpowiedzUsuńHe, he wszystko się tak bardzo zmienia, że ciężko jest za wszystkim nadążyć ;P
Usuńczuej ze polubiłabym się z mgiełką
OdpowiedzUsuńw takim razie trzeba ją koniecznie kupić i to sprawdzić :)
Usuńjestem ciekawa tego tuszu
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować, bo jest naprawdę super jak za taką cenę :)
UsuńZaciekawił mnie kokosowy olejek Bielendy :)
OdpowiedzUsuńjest bardzo fajny i ślicznie pachnie :)
UsuńZainteresowalas mnie Bielenda i Garnierem , ciekawe produkty :D
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować :)
UsuńKrem z masłem mango to dla mnie totalna nowość, brzmi ciekawie. Musze rozejrzeć się za nim na zakupach.
OdpowiedzUsuńJest to bardzo dobry produkt - choć mi trochę zapach nie odpowiada...
UsuńTeż mam żółtą MIYĘ i jestem tym kremem bardzo pozytywnie zaskoczona. Coś czuję, że wrócę do niego nie raz. Ciekawi mnie też Twoje zdanie na temat wody kokosowej z Bielendy. Sama się nad nią kiedyś zastanawiałam ;-)
OdpowiedzUsuńLubię ten żółty krem i uważam, że jest to bardzo fajny produkt. Co do wody kokosowej to mam mieszane uczucia... Niebawem pojawi się o nim wpis - tam opowiem o tym szerzej :)
UsuńNiedawno skusiłam się na niebieską wersję kremu miya, wahałam się między nią, a mango właśnie, ale nie specjalnie przepadam za tym zapachem szczerze mówiąc :D Na dłuższą metę nie wiem czy by mi odpowiadał, ale może bliżej lata kupię :)
OdpowiedzUsuńDziałanie obu kremów jest u mnie widoczne. Jeśli chodzi o zapach to wolę niebieską miyę. Zapach żółtego kremu jakoś mnie nie przekonuje...
UsuńBardzo ciekawia mnie serum z Ecolab i Ava i krem z Miya.Olejek miałam z Bielendy ten nawilżający z czarną porzeczką i to totalny nie wypał. Skończył się w mgnieniu oka i nic nie nawilża. Jestem wierna olejkom z Wellness&Beauty.
OdpowiedzUsuńOlejki z Wellness&Beauty jak dla mnie są zbyt tłuste i jakoś mnie nie przekonują... Serum z Avy jest świetne - na blogu jest o nim już wpis.
UsuńNie miałam jeszcze nic z tych rzeczy ale bardzo ciekawi mnie to serum hialuronowe :)
OdpowiedzUsuńSerum z Ava z kwasem hialuronowym jest rewelacyjne - jego recenzja znajduje się na blogu :)
Usuńta mgiełka mnie intryguje, chyba sie na nią skusze
OdpowiedzUsuńJa mam do niej mieszane uczucie, ale o tym będzie w najbliższym poście...
UsuńSuper nowosci! Plyn micelarny z L’Oreal mam i lubie ;)
OdpowiedzUsuńJa również i to bardzo <3
UsuńZ ecolab wpadł mi do koszyka żel do mycia twarzy bardzo fajny, super nowości😁
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki marki Ecolab :) w szczególności serię nawilżającą :)
UsuńPłyn micelarny zaciekawił mnie najbardziej ; )
OdpowiedzUsuńPolecam - bardzo dobry płyn :)
UsuńPłyn z L'Oreal właśnie kończę i chyba dla mnie jest ciut gorszy niż Garnier różowy.
OdpowiedzUsuńJa mam odwrotne wrażenie i bardzo się z nim polubiłam :)
UsuńZazdroszczę kokosowej mgiełki :D
OdpowiedzUsuńja mam do niej mieszane uczucia, ale o tym już niebawem :)
UsuńLta mgielka z kokosem i aloesem mnie ciekawi. Szampon z aloesem tez wydaje sie byc fajnym :)
OdpowiedzUsuńObserwuje. :)
Do mgiełki mam mieszane uczucia zaś z szamponem z aloesem bardzo się polubiłam :)
UsuńBardzo podoba mi się ten wpis! :) Dobrze poznać kosmetyki, których nie znałam. Jestem ciekawa tego tuszu do rzęs i chętnie po niego sięgnę. Dodatkowo moją uwagę przykuła ta mgiełka aloesowo-kokosowa.
OdpowiedzUsuńTusz polecam - jakość świetna jak na tą cenę :)
UsuńOlejek do ciała bardzo mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńJa się z nim polubiłam, choć ostatnio odkryłam coś lepszego ;)
UsuńNa kilka kosmetykow bym sie skusila gdyby nie ten kokos :(
OdpowiedzUsuńja lubię kokos, ale zależy w jakim kosmetyku :)
Usuńojej ile tu nowości, ta mgiełka mnie zaciekawiła, zapach ma pewnie przecudowny
OdpowiedzUsuńMi zapach niekoniecznie odpowiada... niestety...
UsuńJestem ciekawa twojej opinii po testach tej mgiełki :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Recenzja pojawi się już niebawem :)
UsuńBardzo serdecznie dziękuję za pozostawione komentarze :)
Odwdzięczam się za każdą obserwacje - tylko daj mi znać :)
Kwadrans dla Ciebie jest miejscem, które tworzymy razem :)