mamy już październik, czyli jesień pełną parą. Udało mi się troszkę skorzystać ze słonecznej pogody, póki przyszła ta "typowa", jesienna plucha. Nie znoszę takiej aury... Nie będę was zanudzać moim narzekaniem na pogodę, ale jest to dla mnie ciężki okres, więc proszę was o troszkę zrozumienia. Może macie jakieś rady jak przeżyć ten cięższy okres...
Dziś przychodzę do was z recenzją jednej z masek w płachcie z serii Jeju Jelly Mask - Jeju Seaweed Skin Purifying od Skin79. Pokazywałam wam ją tutaj: <KLIK>.
Zapraszam serdecznie na dalszą część postu.
SKIN79 Jeju Jelly Mask - Jeju Seaweed - Skin Purifying jest to maska o działaniu oczyszczającym, kojącym, głęboko nawilżającym i regeneracyjnym. Przeznaczona dla osób z podrażnioną skórą między innymi promieniami słonecznymi czy też po zabiegach kosmetycznych takich jak: mikrodermabrazja, mezoterapia bądź laseroterapia. Maseczka ta ma w sobie wyciąg z wodorostów, dzięki czemu posiada właściwości, które nie tylko silnie regenerują, ale i odbudowują szarą, zmęczoną i uszkodzoną skórę.
Muszę wam powiedzieć, że maseczka zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Bawełniana płachta, jaka znajduje się w opakowaniu była mega nasączona dobroczynnymi substancjami. Rzeczywiście substancja ta swoją konsystencją przypominała galaretkę. W opakowaniu było jej tak dużo, że spokojnie mogłam ją wetrzeć dodatkowo w skórę na szyi i dekolcie. Dawno nie widziałam tak dobrzej nasączonej maseczki w płachcie. Jest to jej ogromny plus.
Po nałożeniu maski na twarz poczułam efekt chłodu na skórze, jak i takie przyjemne jej ukojenie. Maseczkę trzymałam ok. 20 minut. Bardzo spodobał mi się efekt jaki dała.
Skóra w widoczny sposób była zregenerowana, mięciutka i nawilżona. Zauważyłam, że troszkę też zmniejszyła widoczność porów. Cera wyglądała na zdrowszą oraz wypoczętą.
Maseczka dostępna jest w oficjalnym sklepie Skin79. I tam ją kupiłam w cenie ok. 19,90 zł za 4 sztuki, które sukcesywnie testuję, a recenzją dzielę się z wami. Maseczka Jeju Jelly Mask - Jeju Seaweed - Skin Purifying jest pierwszą z tego zestawu, jaką stosowałam. Jeśli reszta masek będzie tak dobra to super.
Lubicie maski w płachcie??? Znacie te maski??? Ja bardzo się z tą maską polubiłam i mogę wam szczerze ją polecić. Napiszcie mi proszę, jak radzicie sobie w tym okresie jesienno-zimowym.
Pozdrawiam serdecznie
- Madzia
62 komentarze
Ja z takich masek często korzystam w hotelach :)
OdpowiedzUsuńChwila relaksu wszędzie się należy :)
UsuńChętnie je przetestuję bo już chodzą za mną jakiś czas...
OdpowiedzUsuńPolecam, bo są naprawdę fajne :)
UsuńWieczorem postaram się znaleźć kwadrans dla siebie :D
OdpowiedzUsuńKwadrans dla siebie przynosi wiele dobrego :) Polecam ;)
UsuńUwielbiam robić sobie wszelkiego rodzaju maseczki! Tych jeszcze nie próbowałam. Po Twoim wpisie chętnie ich spróbuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://www.monabyfashion.com/
Ja również mam bzika na punkcie masek :) Pozdrawiam :)
UsuńNie znam ich. Rzadko używam masek w płachcie, ale te mnie zaciekawiły. Tym bardziej, że markę znam i lubię :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam maski w płachcie :) A tą szczerze polecam :)
UsuńJa mam dopiero przed sobą kontakt z tą marką. Trzeba będzie się kiedyś na coś skusić :)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak Ci się Kochana sprawdzi :)
UsuńTeż zdecydowanie nie lubię okresu jesienno-zimowego i ciężko mi go czasami 'przetrwać'..
OdpowiedzUsuńCo do maseczek to sama jakoś nie jestem specjalnie przekonana do tych w płacie, aczkolwiek wciąż mnie kuszą coraz to nowsze rodzaje ;D
Cieszę się, że nie jestem sama z tym "cięższym" okresem.... Ja bardzo lubię tę maski w płachcie. Chyba dlatego, że łatwo się je stosuje :)
UsuńJa nie używałam jeszcze koreańskich maseczek w płachcie, ale kiedyś na pewno jakąś kupię :)
OdpowiedzUsuńTo polecam skorzystać :) Koreańskie maski są naprawdę fajne :)
UsuńLubię maski w płachcie i stosuję je ostatnio bardzo często. Tych jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńPoleca je również wypróbować :)
UsuńUwielbiam maski w plachcie, są bardzo wygodne
OdpowiedzUsuńOj tak to prawda :) To jest kolejny plus dla nich :)
UsuńMuszę koniecznie wypróbować!
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńUwielbiam maseczki w płachcie, ale tych jeszcze nie miałam. :)
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować :)
Usuńjeju jeju, chce ją! :-) uwielbiam ostatnimi czasy wszystko ze skin79. do tej pory używam kremiku bb od nich, świetne wykończenie makijażu.
OdpowiedzUsuńRównież bardzo lubię kosmetyki ze Skin79 :) Pozdrawiam :)
UsuńNie znam tej linii ale chyba trzeba będzie jej spróbować.
OdpowiedzUsuńRównież jest to moja pierwsza maska z tej linii, ale jestem nią zadowolona :)
UsuńJa też nie lubię takiej pogody, ale myślę, że takie chwile dla siebie, np. z maseczką są najlepsze na poprawę humoru ;)
OdpowiedzUsuńTak celebrowanie takich chwil bardzo pomaga na słabsze samopoczucie :)
UsuńNie znam tych maseczek, ale generalnie wszelkie maski bardzo lubię - bo mają bardziej intensywne działanie niż kremy i potrafią ekspresowo doprowadzić moją skórę do normalnego, pożądanego stanu :) Zwłaszcza przed imprezą bywają bardzo przydatne :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się całkowicie :) I za to właśnie kocham maseczki :)
UsuńNie przepadam za maskami w płachcie bo mam wrażenie że wszystkie pozostawiają na mojej buzi klejący się film po ich ściągnięciu lub też nie trafiłam na tę jedyną:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Justyna
88kokosek88.blogspot.co.uk
Nie mam takich odczuć, więc ciężko mi coś o tym powiedzieć ;)
UsuńUwielbiam różnorodne maseczki! Tych nie znam :*
OdpowiedzUsuńallixaa.blogspot.com - klik
To trzeba je Kochana poznać :)
UsuńAkurat tej maski nie miałam ale ogólnie bardzo lubię maski w plachcie od skin79.
OdpowiedzUsuńJa również bardzo lubię maski od SKin79, dlatego z przyjemnością testuje różne ich rodzaje :)
UsuńLubię takie maski w saszetkach - idealne na podróże i szybkie wypady poza domem. :-)
OdpowiedzUsuńWygoda i prostota w użyciu to podstawa oraz ich wielka zaleta:)
UsuńOd masek w płachcie zazwyczaj dostaję uczulenia, ale i tak za każdym razem kupuję kolejne... :D Magia pięknego opakowania. <3
OdpowiedzUsuńOj ta magia... mnie jeszcze nigdy żadna maska w płachcie nie uczuliła.
UsuńUwielbiam testować maski, z takimi nie miałam jeszcze do czynienia, a widzę, że warto je sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńWarto, warto i trzeba koniecznie je przetestować :)
UsuńTych masek jeszcze nei próbowałam, ale wyglądają ciekawie:)Ostatnio cos ograniczam sie tylko do kremów;)
OdpowiedzUsuńCzasem warto jest sobie zapewnić odrobinę luksusu i przyjemności. Jako kobiety zasługujemy na to ;)
UsuńNie widzialam je jeszcze! Musze wieciej o tym poczytac :)
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie :)
Usuńmaski w płachcie moja miłość:D
OdpowiedzUsuńO moja też <3
Usuńbardzo ciekawi mnie ta maseczka :) głównie ze względu na lubiany przeze mnie, bardzo wygodny sposób aplikacji :D
OdpowiedzUsuńZa to właśnie kocham maseczki w płachcie :)
UsuńGreat post and products really liked, Darling ❤️
OdpowiedzUsuńI'd be happy friendship blogs ♥️ Subscribe to your Blogger
Julia Shkvo
I'm so glad you like my blog. Thank you for such a nice comment. Kisses :*
UsuńLubie tego typu maseczki :)
OdpowiedzUsuńJa również :)
UsuńJestem uzależniona od maseczek!;p To moje kosmetyczne zboczenie!;D
OdpowiedzUsuńHe, he mam takie samo :)
UsuńTych nie znam, ale ogólnie maski w płachcie bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to też nowość, ale już podbiła moje serce :)
UsuńBardzo polubiłam maski w płachcie o czym można się przekonać u mnie na blogu Tych maseczek nie miałam, ale na pewno dotrę i do nich.
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie.
Ja też się zakochałam w maseczkach w płachcie :)
UsuńDziękuje Ci ślicznie Bogusiu - z przyjemnością zajrzę do Ciebie :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo serdecznie dziękuję za pozostawione komentarze :)
Odwdzięczam się za każdą obserwacje - tylko daj mi znać :)
Kwadrans dla Ciebie jest miejscem, które tworzymy razem :)