jak widać na blogu pojawiły się pewne zmiany. Mam nadzieję, że wyszły one na dobre i podobają się wam. Przejdźmy jednak do konkretów. Dziś chcę wam opowiedzieć kilka słów na temat produktu do konturowania w kształcie tabliczki czekolady, czyli Lovely Milky Chocolate bronzer.
Czekoladka od Lovely jest szeroko dostępna. Można ją kupić wszędzie tam, gdzie znajdują się szafy z kosmetykami tej firmy. W Rossmann jej cena wynosi ok. 24 zł, a teraz jest na promocji za 18,99 zł ( cena z dn. 22.10.2017 r. ). Swoją czekoladkę zakupiłam w maju, w czasie trwania promocji na kosmetyki kolorowe -55%. Dlatego jak widać na zdjęciach jest to produkt używany.
Skład MILK CHOCOLATE:
Talc, Mica, Polyethylene, Magnesium Stearate, Bis-Diglyceryl Polyacyladipate-1, Caprylic/Capric Triglyceride, Ethylhexyl Stearate, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Parfum, Hexylene Glycol, Theobroma Cacao Extract, Tocopheryl Acetate, Benzyl Alcohol, Tocopherol, Anise Alcohol, Benzyl Benzoate, [+/-]: CI 77492, CI 77499, CI 77163, CI 77491, CI 77891.
Bronzer, jak już wspomniałam we wstępie ma kształt tabliczki czekolady. Dzięki zawartości ekstraktu z nasion kakao pachnie rzeczywiście jak czekolada. Podoba mi się to, gdyż jest to przyjemny zapach, a nie jakiś nachalny. Sam produkt mieści się w papierowym kartoniku, w kształcie kwadratu. Jego gramatura wynosi 9 g. Kosmetyk ten nie jest testowany na zwierzętach. Należy go zużyć w ciągu 24 miesięcy od otwarcia produktu.
Lovely Milky Chocolate bronzer ma ciepły, matowy odcień Na skórze daje on naprawdę naturalny efekt. Myślę, że będzie on pasował do większości karnacji. Moim zdaniem nadaje się on zarówno do ocieplania twarzy, w celu nadania jej naturalnej opalenizny, jak również do konturowania.
Bronzer jest dobrze napigmentowany. Jednakże nie można zrobić sobie nim żadnej krzywdy. Na skórze daje efekt naturalnej opalenizny. Świetnie nadaje się dla osób, które zaczynają swoją przygodę z konturowaniem twarzy i nie chcą porobić sobie żadnych plam. Lovely Milky Chocolate ma bardzo fajną i przyjemną konsystencję. Łatwo się go aplikuje na skórę i rozciera. Trzeba jedynie pamiętać, aby strzepać z pędzelka nadmiar produktu.
Lovely Milky Chocolate bronzer utrzymuje się na twarzy do 4-5 godzin, po czym równomiernie schodzi. Zauważyłam, że z dobrą bazą pod makijaż utrzymuje się dłużej. Jest to produkt bardzo wydajny. Jego zużycie widoczne jest na zdjęciach. Używam bronzer od maja, praktycznie przy każdym wykonywaniu makijażu.
Zdjęcie bez bronzera
Zdjęcie z bronzerem Lovely Milky Chocolate
Moim zdaniem jest to dobry produkt, zważywszy na stosunek jakości do ceny. Świetnie się sprawdzi u osób, które tak jak ja zaczynają swoją przygodę z konturowaniem i nie chcą zrobić sobie krzywdy. Jak widać na powyższym zdjęciu bronzer Lovely Milky Chocolate daje subtelny, naturalny efekt. Taki podoba mi się najbardziej, zwłaszcza w codziennym makijażu. Nie lubię brązowych czy też pomarańczowych placków na twarzy...
Miałyście ten produkt??? Jak się sprawdził u was? Jakie bronzery lubicie i polecacie? Podzielcie się swoją opinią w komentarzu. Oczywiście dajcie znać jakie są wasze zdania na temat zmian, które zaszły na blogu.
Buziaki - Madzia :)
60 komentarze
Taki delikatny bardzo :)
OdpowiedzUsuńTak jest bardzo delikatny. Można co prawda efekt stopniować, ale krzywdy sobie nim nie zrobisz :)
UsuńPodoba mi się to, że schodzi równomiernie, bo już mi się zdarzył efekt "zacieków" z innym kosmetykiem.
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to wygląda bardzo apetycznie :-)
Lovely Milky Chocolate bronzer schodzi równomiernie, nie robi żadnych plam :) Jest bardzo fajny :)
UsuńBrawo za nie testowanie na zwierzakach <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńChętnie zakupię, ale swego czasu miałam idealny bronzer z marki Ikor Słoneczna Ziemia Lavertu. Niestety koszt to 120 zł, ale wydajność mega! Także polecam!
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej marce, ale z przyjemnością muszę mu się bliżej przyjrzeć :)
UsuńNie, nie skusi mnie ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńA ja miałam nadzieję, że to czekolada do zjedzenia :D
OdpowiedzUsuńCzekoladka do konturowania ;)
UsuńMinimalistyczny bardzo , aż ciężko go wychwycić ! Lecz piękny odcień :) Ja ostatnio pastwie się nad bronzerem MySecret :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię taki delikatny efekt ;) dopiero się uczę i boję się, że mogę przesadzić.
UsuńNie dla mnie - jeśli dopadłyby go moje dzieci, to by zjadły ;)
OdpowiedzUsuńHe,he pozdrawiam :)
UsuńAle fajna rzecz mniam <3https://klaudiaonelive.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBardzo fajna ;)
UsuńNie mam jeszcze wprawy w konturowaniu, więc taki delikatny efekt jest dla mnie fajny :)
OdpowiedzUsuńJa również. Dlatego też dobrze czuje się w takim delikatnym wydaniu :)
UsuńDla mnie to i tak czarna magia ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba być kobietą, by móc to ogarnąć ;) Pozdrawiam :)
Usuńmam go i bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńJa również :)
UsuńLubię delikatne konturowanie, więc może to coś dla mnie...:)
OdpowiedzUsuńJa również lubię taki efekt :) Ten bronzer właśnie taki daje :)
Usuńja chciałam kupić biała,ale nigdzie już jej nie było...
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio chciałam kupić białą, ale nie było żadnej czekoladki od Lovely u mnie w Rossmann...
UsuńWygląda fantastycznie, na prawdę myślałam, że to słodycze, dopiero po chwili zaczęłam czytać Twoją recenzję :)
OdpowiedzUsuńHe,he :) pachnie jak prawdziwa czekoladka ;)
UsuńNie maluje się w sumie, ale sam wygląd tego brązera sprawiłby że bym go kupiła :D
OdpowiedzUsuńOj tak wygląd ma apetyczny ;)
Usuńtak się na niego czaiłam w Rossmannie, ale w końcu poszłam do Natury i wzięłam Kobo :D bardzo mi przypasował ;)
OdpowiedzUsuńZ Kobo również bardzo lubię bronzer :)
UsuńMam go i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńNo co dzień nie używam bronzera, ale za to na imprezę to pozycja obowiązkowa. Teraz akurat zbliża się czas imprezowy - więc rozejrzę się za tym czekoladowym cudem :)
OdpowiedzUsuńWarto jest go mieć, jeśli dopiero zaczyna się przygodę z konturowaniem. Tak myślę :)
UsuńBo jeszcze bym zjadła i co by było. ;-) A tak poważnie, produkt zapowiada się interesująco. :-)
OdpowiedzUsuńI taki jest :)
UsuńMoja pierwsza myśl - zjadłabym hehe ;)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, wygląda apetycznie ;)
UsuńNigdy nie używałam bronzera, nie lubię opalenizny ;) Ale Tobie bardzo z nią do twarzy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :* ja od niedawna bawię się w konturowanie :)
UsuńKosmetyki o zapachu czekolady? Brzmi obłędnie pysznie!
OdpowiedzUsuńOj tak dla miłośników czekolady to niezła gratka ;)
UsuńJeszcze go nie miałam, aktualnie używam bronzera z Kobo i wydaje mi się, że oba są podobne. Delikatne, dające bardzo ładny i naturalny efekt :) W przyszłości na pewno sięgnę po tę czekoladkę.
OdpowiedzUsuńRównież miałam z Kobo i byłam z niego mega zadowolona :)
UsuńWygląda... smakowicie :D
OdpowiedzUsuńHe, he i pachnie obłędnie ;)
UsuńOd wiosennej promocji używam tej czekoladki i bardzo się polubiłyśmy. Tylko co dziwne... ja nie czuję w niej kompletnie żadnego zapachu :(
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego... Z mojej czekoladki wyczuwam przyjemny i delikatny zapach czekolady :)
UsuńJa u ciebie pięknie <3
OdpowiedzUsuńU mnie szafa Lovely prawie zawsze jest pusta więc jeszcze nie miałam okazji :(
Dziękuje Ci ślicznie Kochana :) Wiele to dla mnie znaczy - tym bardziej, że się znasz na tym :) Dziękuje :* Jak będziesz miała okazję to wypróbuj, bo warto :)
UsuńPozdrawiam :*
Wygląd ma bardzo interesujący :-)
OdpowiedzUsuńI jest to produkt interesujący ;)
UsuńA już myślałem, że o jakiś walorach smakowych poczytam ;) To byłaby najdroższa czekolada spożywcza, o jakiej słyszałem :)
OdpowiedzUsuńHe, he :) Pozdrawiam :)
UsuńCiekawy kształt, ale brązery chyba nie są dla mnie :)
OdpowiedzUsuńDlaczego???? Ja też tak myślałam, ale od jakiegoś czasu polubiłam się z bronzerami :)
UsuńBardzo serdecznie dziękuję za pozostawione komentarze :)
Odwdzięczam się za każdą obserwacje - tylko daj mi znać :)
Kwadrans dla Ciebie jest miejscem, które tworzymy razem :)