luty tak szybko minął, że nim się obejrzałam, a tu już koniec miesiąca. Z końcem lutego przychodzę do was z postem dotyczącym moich opinii na temat produktów zużytych właśnie w tym miesiącu. Od kilku miesięcy staram się wykończyć produkty, które są pootwierane od dłuższego czasu, a dopiero wówczas zacznę testowanie nowych, które czekają w kolejce. Nie mogę się już tego doczekać... A zatem zapraszam na post.
Na mojej liście "zdenkowanych" znalazł się jeden produkt do pielęgnacji włosów, 4 produkty do pielęgnacji cery oraz jeden produkt do makijażu.
Olejki Orientalne do pielęgnacji włosów z firmy Marion- o tych olejkach pisałam już wiele razy. Możecie przeczytać o nim tutaj: <klik>. Nakładam je pomyciu włosów na końcówki. Tutaj mamy olejek macadamia i ylang-ylang. Odżywia, nawilża i pozostawia włosy takie lśniące i miłe w dotyku. Polecam. Używam je już od ponad dwóch lat i mogę powiedzieć, że na co jak na co, ale na włosy nie narzekam ;) Dostępne są w Drogerii Natura.
Olejek różany do mycia twarzy z firmy Bielenda- o tym olejku nie będę się za długo rozwodzić, gdyż za niedługo pojawi się na blogu o nim osobny post, a tam jego recenzja. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że jest to fajny i delikatny produkt do mycia twarzy, którym można się zainteresować.
Dermedic Hydrain2- krem nawilżający o przedłużonym działaniu- krem ten używałam przez okres zimowy (grudzień- luty) w czasie pielęgnacji wieczorowej. Wiem, że nie u wszystkich się sprawdza. U mnie na szczęście było inaczej. Świetnie nawilżał skórę- uczucie to bardzo długo mi towarzyszyło. Rano po przebudzeniu skóra była świetnie nawilżona, odżywiona, miękka. Na szczęście nie zatykał porów, a tego bałam się najbardziej. Z pewnością do niego wrócę.
Peeling gruboziarnisty w kremie marki Perfecta- lubiłam ten peeling, choć nie używałam go tak jak zaleca producent. Nakładałam produkt na twarz i pozostawiałam na 5-10 minut, po czym go zmywałam ciepłą wodą. Omijałam krok masażu, gdyż peeling zawiera kawałki orzecha i mógłby mi zrobić więcej krzywdy niż mi pomóc. Bałam się podrażnień. Mój sposób był mniej inwazyjny, ale przynosił oczekiwany rezultat- skóra była wygładzona, naskórek był złuszczony, widoczne było oczyszczenie.
Oczyszczająca maska węglowa Carbo Detox marki Bielenda do cery suchej i wrażliwej. Myślę, że tej "pani" za bardzo nie muszę przedstawić, bo w blogowej sferze beauty jest ona bardzo dobrze znana i przez większość lubiana. Oczywiście jestem w gronie osób, które ją uwielbiają. Bardzo lubię maseczki węglowe i widoczny po nich efekt. Skóra jest oczyszczona i mięciutka. Wygląda świeżo i zdrowo - polecam ;)
BROWdrama z firmy Maybelline o kolorze medium brown- jest to maskara do brwi. Bardzo lubię szczoteczkę jaką posiada, która nabiera odpowiednią ilość produktu, chwyta wszystkie włoski, nawet te najmniejsze. Ogromnym plusem jest to, że brwi pomalowane tym tuszem wyglądają na naturalne, a na tym mi najbardziej zależało. Może nie jest jakoś mocno trwała, taka nie do zdarcia, ale mi to nie przeszkadza. Jest bardzo wydajna - używałam ją jakoś 7-8 miesięcy przy każdym wykonaniu makijażu. Polecam :)
Na dziś byłoby tyle :) Miałyście / używałyście jakieś produkty z tych co przedstawiłam????
20 komentarze
Jestem w trakcie testowania maseczek z bielendy i jestem zadowolona. Uwielbiam czytać denka, choc żadnego produktu nie znam z Twojej listy:) moze czas najwyższy nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńRównież lubię czytać posty - denka, zawsze coś nowego można odkryć ;) Pozdrawiam :)
UsuńJa uwielbiam maseczki Bielendy. Zielona i fioletowa szczególnie przypadły mi do gustu. Bardzo dobrze oczyszczają i jednocześnie pozostawiają miękką i nawilżoną skórę. Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńOlu zgadzam się z Tobą w 100 %. Mam podobne odczucia do Twoich - Pozdrawiam :)
UsuńOlejek różany z Bielendy rewelacja! Czekam na Twoją opinię.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten olejek - recenzja już niebawem, więc już na nią zapraszam :)
UsuńOlejki do mycia twarzy z Bielendy maja fajne sklady. Dlatego czekam na promocje w Rossmanie. Zaopatrze sie w zapas olejkow
OdpowiedzUsuńMi najbardziej odpowiada ten różany. Po innych niestety mam problemy ze skórą....
Usuńmuszę wypróbować ten olejek różany :) obserwuje i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie wypróbuj :) Dziękuje i pozdrawiam :)
UsuńCały czas zapominam o tej masce węglowej.
OdpowiedzUsuńMuszę ją w końcu zużyć :)
Wypróbuj Madziu i daj znać jak się u Ciebie sprawdza :)
Usuńświetne denko, tą maseczkę węglową muszę przetestować. A powiedz mi ona jest typu peel off jak ta z marki Pilaten?
OdpowiedzUsuńDziękuje :) Niestety nie jest typu peel off. Nakłada się nią i trzyma ok. 10-15 minut, a następnie zmywa ciepłą wodą. Bardzo lubię maseczki typu peel of :) Pozdrawiam :)
UsuńNa Browdrame chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten produkt do makijażu brwi :)
UsuńMuszę spróbować ten olejek do włosów :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :) używam od kilku lat i jestem z niego bardzo zadowolona :))))
UsuńKoniecznie czekam na recenzję olejku różanego, bo bardzo mnie ciekawi ten produkt! :) Dodaję do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńJest już w toku przygotowań, więc pojawi się niebawem :) Zapraszam już serdecznie :)))) Dziękuje bardzo :)
UsuńBardzo serdecznie dziękuję za pozostawione komentarze :)
Odwdzięczam się za każdą obserwacje - tylko daj mi znać :)
Kwadrans dla Ciebie jest miejscem, które tworzymy razem :)